niedziela, 11 grudnia 2011

Rozdział trzeci .

Nie było dnia, żeby się nie spotykali . W ich oczach był blask, którego inni nie posiadali . Uwielbiali tą mgłę, która każdego wieczora otaczała ich wspólne miejsce - aleję, czyniąc ją taką wyjątkową i spokojną . Michał chciał sprawić, aby ten wieczór także był cudowny, jeszcze bardziej od poprzednich, dlatego pożyczył od kumpla motor i zaplanował wypad nad rzekę, gdzie z pomocą przyjaciół przygotował kolację w blasku księżyca przy brzegu rzeki . Podekscytowana dziewczyna bez wahania wsiadła z nim na motor. Wiatr rozwiewał jej kręcone włosy, a uśmiech nie znikał z twarzy . Kiedy dotarli na miejsce, była bardzo zaskoczona, nie spodziewała się, że jej chłopak jest w stanie przygotować cos tak pięknego . Na brzegu rzeki ułożone było serce z małych świeczek, w środku idealnie umieszczony koc i pyszna kolacja . Zauważyła, że jej Michał jest poddenerwowany . zapytała czy coś sie stało . ale on milczał . po chwili staną przed nią, wręczając srebrny pierścionek i cudowną czerwoną różę zapytał, czy zostanie z nim już do końca , do ostatniego dnia życia . dziewczyna rozpłakała się i drżącym głosem cichutko odpowiedziała - oczywiście, że tak, całując go z nutką namiętności . pierścionek jest piękny, musiał kosztować majątek - powiedziała . nie, należał on do mojej babci, powierzyła mi go i powiedziała, że mam go dać tej dziewczynie, którą będę kochał ponad wszystko . od tej chwili będę bezwstydnie całować Cię na środku ulicy. A niech się patrzą na nas, niech wiedzą jaka jestem przy Tobie szczęśliwa . - odpowiedziała obdarzając ukochanego uśmiechem . Zrobiło się bardzo zimno, mgła pokryła wszystko dookoła, nie było nic widać, postanowili wracać . Nastolatka nie mogła znieść przeszywającego ją wiatru, dlatego poprosiła chłopaka by trochę przyspieszył . kiedy miał skręcić w ulicę na której mieszka dziewczyna, nie było widać żadnych nadjeżdżających samochodów, nagle rozległ się ogromny hałas . mieli wypadek. dziewczyna znalazła się na masce, głową uderzając o przednią szybę auta, chłopak leżał na poboczu przykryty ciężkim motorem. Kierowca samochodu zadzwonił po pogotowie, zabrano nastolatków do szpitala . Rodzice obojga młodych ludzi byli roztrzęsieni i obwiniali siebie, za całe to zajście. chłopakowi nic poważnego się nie stało, skończyło się na paru siniakach i bolących plecach, natomiast dziewczyna przez kilka dni nie odzyskiwała przytomności . przeszła dwie poważne operacje na oczy, ponieważ w wyniku wypadku szkło z szyby dostało się do jej oczu . lekarze powiadomili rodziców Agnieszki, że straciła wzrok i już nigdy nie będzie nic widziała, nie ma szans na odzyskanie wzroku . w końcu dziewczyna odzyskała przytomność, przy jej łóżku znajdywał się ukochany i jej rodzice . otworzyła oczy, nie wiedziała co się stało. zaczęła krzyczeć, że nic nie widzi . chłopak nie dawał sobie rady, kiedy widział, jak bardzo ona cierpi . płakał, popadł w depresję . rodzice zdecydowali się, że powiedzą córce o tym, że straciła wzrok i już nigdy ich nie zobaczy, ani ich ani swojego chłopaka, którego tak bardzo kochała i uwielbiała patrzeć w jego oczy. w momencie gdy nastolatka usłyszała od rodziców to, że już nigdy nie będzie nic widziała płakała przez kilka godzin i krzyczała, że nienawidzi samochodów i do żadnego już nigdy w życiu nie wsiądzie .Rodzice w końcu opuścili szpital i pozwolili zakochanym zostać samym . oboje przez długi czas milczeli, Michał siedział na jej łóżku i wyszeptał : przepraszam . nie kryjąc przy tym swoich łez . leciutko złapała go za rękę mówiąc : Nie chodzi o to, że mam nadzieję, że kiedyś wróci mi ten wzrok, że czekam na to, ale chodzi o to, że chcę byś wiedział, że uczucie którym Cię darzę jest prawdziwe, że szczęście jakie mi dałeś, nie dał mi jeszcze nikt inny, dla mnie zawsze będziesz kimś ważnym, bez względu na to co się wydarzyło, bez względu na ten wypadek. I zrozumiem, jeżeli teraz będziesz chciał ode mnie odejść . Wiem, że teraz wszyscy będą ci wytykali palcami to, że masz niewidomą dziewczynę, nie chcę żebyś przez to stracił przyjaciół, nie chcę żebyś musiał się tego wstydzić . Dlatego zrozumiem, jeśli teraz puścisz moją dłoń i wyjdziesz stąd nigdy już nie wracając .Ścisnął jej dłoń bardzo mocno odpowiadając : Nigdy Cię nie zostawię, rozumiesz ? Nigdy ! Jesteś, byłaś i będziesz najważniejszą kobietą w moim życiu i nikt ani nic nie jest w stanie tego zmienić . Nie pozwolę na to, by Cię wytykali palcami, jesteś taka sama jak my wszyscy, niczym się nie różnisz . Przecież ich mogło spotkać dokładnie to samo, co spotkało Ciebie kochanie . Nawet nie wiesz jak bardzo chciałbym być na Twoim miejscu, chciałbym móc oszczędzić Ci cierpienia i wszystko to wziąć na siebie .Kocham Cię bardzo, wiesz ?- wyszeptała resztką sił i zasnęła. Nie tak bardzo, jak ja Ciebie słonko . - odpowiedział całując ją w czoło .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz