niedziela, 11 grudnia 2011

Rozdział pierwszy .

Każdego dnia musiała przejść przez piękną aleję, by dojść do szkoły . zawsze po szkole spędzała tam chwile, by przemyśleć różne sprawy dotyczące jej życia . pewnego dnia bardzo zamyślona nie zauważyła, że dosiadł się do niej jakiś chłopak, nie zwróciła na niego uwagi aż w końcu odezwał się do niej : cześć . Nazywam się Michał, a on musiał ci nieźle zawrócić w głowie, skoro siedzisz tu od kilku godzin, zamyślona, a na twojej twarzy od czasu do czasu pojawia się uśmiech . Agnieszka, bo tak miała na imię dziewczyna, delikatnie odwróciła głowę w jego stronę odpowiadając : nawet nie zauważyłam, że ktoś usiadł obok . widuję Cię tutaj każdego dnia, codziennie przyglądam Ci się, wyglądasz pięknie, kiedy marzysz . - odparł. dziewczyna obdarzyła go zawstydzonym uśmiechem.  odwzajemnił uśmiech, po czym powiedział, że jest właścicielką pięknych oczu, które błyszczą jak małe gwiazdki, a ten o którym tak rozmyśla, jest cholernym szczęśliwcem . dlaczego ? - zapytała . chciałbym być na jego miejscu, mieć taką dziewczynę jak Ty, móc codziennie patrzeć w Twoje oczy i przytulać w każdej chwili . - odpowiedział. dziewczyna zarumieniła się, poczuła, że coś ścisnęło jej serce, dopuściła do siebie myśl, że nieznajomy chłopak jest w stanie doprowadzić do tego, by była szczęśliwa . po chwili spojrzała mu głęboko w oczy pytając czy chciałby odprowadzić ją do domu . bez wahania zgodził się . przez całą drogę milczeli, spoglądając na siebie co chwilę . w jej głowie wciąż wirowało pytanie " co będzie dalej ? " .  powoli zapadał zmrok, i robiło się coraz zimniej . widząc, że dziewczyna dygoce z zimna bez słowa oddał jej swoją bluzę . złapał ją za rękę mówiąc, że teraz będzie jej cieplej . uśmiechnęła się, nie zaprzeczając jego słowom . kiedy doszli do jej domu, zbliżyli się do siebie i oddali namiętnemu pocałunkowi . spoglądali na niebo, które było pełne gwiazd . przytulał ją, powtarzał, że jest wyjątkowa i piękna . odchodząc powiedziała " jutro, w miejscu, które od dziś będzie naszym wspólnym i zdecydowanie ulubionym " dobrze, moja marzycielko - odpowiedział Michał.  radosna i promieniejąca szczęściem Agnieszka wbiegła do domu . cały wieczór spędziła w swoim pokoju, siedziała na parapecie, patrzyła w gwiazdy wspominając chwile spędzone z najcudowniejszym chłopakiem, którego spotkała w swoim życiu .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz